W czwartek rozmawialiśmy o Fryderyku Chopinie. Dowiedzieliśmy się kim był, gdzie mieszkał i czym się zajmował. A wiecie, że jak ył mały tak jak my, to rodzice nazywali Go Frycek?! Śmiesznie. Poznaliśmy trudne słowo: kompostor...nie kompozotytor! Nie. Konponostytor. Też nie. Już wiem! Kompozytor! To taki pan, który pisze muzykę. Słuchaliśmy nawet Jego utworów. Bardzo nam się podobało. A Pani powiedziała, że muzykę można nie tylko słuchać ale też pisać i malować. Z tym malowaniem różnie bywa...Pani powiedziała, że najpierw będziemy ją malować ruchem.
- Czyli jak mamy to zrobić? - pytali dociekliwi.
Okazalo się, że to wcale nie takie trudne. Dostaliśmy wstążki i nimi, jak farbami w powietrzu malowaliśmy muzykę Pana Chopina. Później malowaliśmy prawdziwymi farbami. Akwalerolowymi. To znaczy akwarelowymi. Takie malowanie muzyki jest bardzo przyjemne. Może kiedyś jeszcze będziemy mogli się tak pobawić....
A to nasze prace. Ilustracje do utworu Nokturn cis - moll Fryderyka Chopina.